Friday 4 September 2009

Moi Kochani, dzisiaj troche o wspollokatorach i nie tylko:

Adam (39 lat)
Slazak. Gdy byl w moim wieku zaczal pracowac w walcowni. Pracowal tam przez 11 lat. Technika walcowania stali jest zywcem wyjeta z XIX wieku. Wszystko opiera sie na pracy ludzkich miesni. Wszystko jest tam tak stare, ze zakadu nie mozna zliwkwidowac, bo jest to zabytek. Placa wynosila 1000zl i pracowali i po 16 godzin dziennie. Gdy przychodzil zmeczony po pracy uczyl sie po nocach albo pil z kumplami do rana. Praca byla tak ciezka, ze nie jeden stracil pare palcow, a Adam ma do tej pory problemy z kregoslupem. Gdy przyjechalem od razu mi sie nie spodobal. Wyszczekany i bezczelny, wyjatkowo bezposredni. Opowiadal mi jak zlamal noge. Mial akurat "glanowac" jakiegos goscia i mu noga pekla w kostce. W maju doznal pekniecia piszczela w trzech miejscach. Wychodzil z dyskoteki i zaczal sie z kims przepychac. Tak nieszczesliwe stanal, ze moga po prostu pekla. Przed oczami stanala mu nieciekawa perspektywa utraty pracy. Pracuje w logistyce. Na szczescie szefowie poszli mu na reke i pracowal przez pare miesiecy zdalnie. Ma wiele dyplomow z IT. Ostatnie lata pracowal w Polsce jako administrator sieci. Przyjechal tak po prostu w ciemno. Zwierzyl sie, ze nieraz jadl chleb z plesnia. Z mojego doswiadczenia kazdy nowoprzybyly do UK przeszedl przez czasy zajadania sie splesnialym chlebem. Jest w zwiazku z landlorka Marlena. To bardzo luzny zwiazek. Gdy przyjechal troche poszalal. Kazdego dnia zamiawial sobie 10 funtowa dziewczyne do domu...i tak przez pierwsze trzy tygodnie. Przez ten czas, gdy siedzial i pracowal w domu bardzo mu sie nudzilo. Nie wiem dlaczego upodobal sobie rozmowy ze mna. O wszystkim. Nie moge powiedziec, ze go lubie...nie umiem go rozgryzc.

Marlena (28 lat)
Ladlordka. Pracuje w branzy finansowej. Kiedys pracowala w radio, przez co jej glos jest zawsze jednostajny i pozbawiony emocji. Podobno zjezdzila pol Stanow. Uwielbia porzadek do przesady. Wlasnie sprowadzila sobie z Polski Malucha, czym wywolala u nas spora sensacje. Nie moge wiele o niej powiedziec, bo jest wyjatkowo wycofana i nie mam z nia dobrego kontaktu.

Pawel (33 lata)
Imal sie roznych slabo platnych prac na czarno w Polsce zanim zdecydowal sie przyjechac do UK. Gdy juz przyjechal mieszkal przez rok pod mostem zanim stanal na nogi. W miedzyczasie ktos zdarzyl go pobic tak dotkliwie, ze byl przez dlugi czas w spiaczce i dostal nawet ostatnie namaszczenie. Potem dostal prace jako zlota raczka i pracowal przez 1,5 roku zanim prawdopodobnie ze wzgledu na kryzys go zwolniono. Dostal razem z bratem prace na poczcie i dzwiga sobie codziennie 30-40 kilogramowe paczki.

A tak wogole to Lechowi odbilo, bo zaczal pracowac po 20 godzin dziennie. Ten tydzien to po raz pierwszy poszedl spac w sobote. Nie wiem co mu sie stalo. Ostatniego dnia w pracy zasnal na stojaco w czasie skanowania paczek 0_o

Brat juz jest zmeczony. Na tej poczcie ludzie wytrzymuja maxymalnie pol roku, a prawdziwi mocarze po 9 miesiecy. Brat niezle juz przypakowal, ale ma juz dosc i odlicza dni, gdy znow bedzie mogl na uczelnie :)

Tuesday 1 September 2009

Nie odtworze wszystkiego, niestety.... a mysle, ze byloby interesujace. Bylo wszystkiego za duzo. Dam ogolny zarys pelen luk i pozornych sprzecznosci, ktore w rzeczywistosci mialy "logiczne" wytlumaczenie.

Wszystko zaczelo sie od mojego dziwnego humorku na blogu Nefryt. Zawsze zaczyna sie w internecie. Nie wiem dlaczego. Nikt nie chcial mi odpowiadac na moje komentarze, wiec napisalem sobie cos takiego: "Pojde juz sobie, nie? Co tu tak sam bede siedzial...."


...i sie zaczelo (zupelnie nie wiem dlaczego), chociaz tak naprawde zaczelo sie duzo wczesniej.

Zaczalem odbierac komentarze na blogu jako skierowane do mnie. Nie rozumialem dlaczego sa "obrazliwe"...i mnie olsnilo. Przeciez wlasnie zacytowalem tekst z "Psy". Zaraz przedtem ten bohater mowi: "Wy wszyscy jestescie pojebani! Was nie trzeba sadzic, was trzeba leczyc!"
...wszystko stalo sie jasne :D Nefryt nalezy przeciez do BDSM-owego towarzystwa. I tu sie zastanowilem, bo przeciez nie chcialem nikogo obrazic i nie mam nic przeciwko BDSM. Moze robie cos takiego nieswiadomie, tak niechcacy wypowiadam co we mnie siedzi tak naprawde. Moze jestem "pijany". Moze to tak jakbym mowil przez sen, zupelnie nieswiadomie. A co jesli wszyscy tak mowia? No bo przeciez swiadomosc, to tylko wierzcholek gory lodowej naszej psychiki. O calej masie rzeczy po prostu nie wiemy i nie zdajemy sobie sprawy. Swiadomie odbieramy tylko pewna czesc otaczajacego nas swiata. Filtrujemy informacje, ktore sobie "uswiadomimy". Co jesli nasze podswiadomosci komunikuja sie bez "naszej wiedzy". Co jesli wszyscy snimy - kolorowe sny albo koszmary. Cala masa rzeczy po prostu pozostaje ukryta?

Odwiedzielem blog Doktora. Doktor zacytowal jakas piosenke. Lubie czytac Doktora, ale zwykle nic nie rozumiem, ale i tak lubie czytac :) Przedtem odwiedzilem pare inncyh blogow, gdzie "oczywiscie" bylem glownym bohaterem wszystkich postow. Piosenka Doktora wlasciwie nic mi nie mowila i wtedy zobaczylem komentarz Nefryt:

"I am dreamer....ciesze sie, ze jestes"

Oczywiscie bylo to skierowane do mnie, bo niby jak inaczej. Komentarz odnosil sie do slow piosenki, ale co tam. Stalo sie jasne. Ludzie nie wiedza co mowia. Ja tez nie wiem. Wypowiadamy kwestie pozronie dla nas majace sens, a tak naprawde odnoszace sie do zupelnie czegos innego. Wszyscy snimy. Nie mamy woli. Wydaje nam sie, ze cos robimy z jakis powodow, ale tak naprawde to nie wiemy dlaczego robimy tak, a nie inaczej.

Nie wiem dlaczego, ale bedac malym czteroletnim chlopcem zadalem sobie pytanie:

"Czy to wszystko dzieje sie naprawde. Czy teraz idac ulica tak naprawde ide ulica, czy moze wlasnie rzucam sie w lozku nie majac o tym pojecia?"

To nie zart. Wtedy juz sobie zadalem takie pytanie. Popierdolilo mnie juz na samym
poczatku :D:D:D

Nastepnie Nefryt uswiadamia Doktora na jego blogu, ze podpisala sie inaczej, by zmylic NPL-a. Doktor w odpowiedzi mowi, ze odpowiada jak na rasowego NPL-a przystalo. Nie wiedzialem co to jest NPL, wiec wygooglowalem fraze. Sa tylko trzy odpowiedzi jesli chodzi o to zapytanie. Ma to byc neoplazma-nowotwór. Zapamietajmy NEOplasima (z laciny). Po co i dlaczego? Zaraz sie okaze.

Cala reszta wynikow odnosila sie do NLP...

Analiza języka naturalnego (ang. NLP - natural language processing) to interdyscyplinarna dziedzina, łącząca zagadnienia sztucznej inteligencji i lingwistyki, zajmująca się automatyzacją analizy, rozumienia, tłumaczenia i generowania języka naturalnego (ludzkiego) przez komputer. System generujący język naturalny przekształca informacje zapisane w bazie danych komputera na język łatwy do odczytania dla człowieka. Zaś system rozumiejący język naturalny przekształca próbki języka naturalnego na bardziej formalne symbole, łatwiejsze do przetworzenia dla programów komputerowych. Wiele problemów NLP wiąże się zarówno z generacją, jak i rozumieniem języka np. model morfologiczny zdania (struktura słów), który komputer powinien zbudować, jest potrzebny zarazem do tego by zdanie było zrozumiałe, jak i gramatycznie poprawne.

oraz...

Programowanie neurolingwistyczne (ang. neuro-linguistic programming, NLP) – zbiór technik komunikacji nastawionych na tworzenie i modyfikowanie wzorców postrzegania i myślenia u ludzi. Nazwa została wymyślona przez Johna Grindera i Richarda Bandlera, aby podkreślić postulowane powiązanie między procesami neurologicznymi ('neuro'), językiem ('lingwistyczne') i wzorcami zachowań, którymi ludzie się kierują ('programowanie').
NLP było pierwotnie promowane przez Bandlera i Grindera w latach 70 jako niezwykle efektywna i szybka forma psychoterapii oraz 'sztuka doskonalenia'. W środowiskach naukowych NLP nie uzyskało do dzisiaj poparcia i jest przedmiotem ostrej krytyki. Najczęściej NLP pojawia się w szkoleniach z metod służących rozwojowi samomotywacji, zdolności negocjacyjnych, umiejętności uwodzenia, czy prowadzenia kampanii wyborczych.
Niektóre metody NLP:

Modelowanie, czyli badanie zachowań, przekonań i wartości osoby w powiązaniu do danej jej cechy lub działania, którego właściwości chcielibyśmy przejąć.
Kotwiczenie - stwarzanie odruchowych emocjonalnych powiązań przyczynowo-skutkowych z bodźcem. Bodźcem może być dotyk, obraz, dźwięk itp.
Metafory pozwalające spojrzeć na rzeczywistość z innego punktu widzenia. Trans, czyli łagodna forma zjawiska znanego jako hipnoza.
Linia czasu – linia, na której umysł człowieka organizuje w przestrzeni przeszłość oraz przyszłość. Z Linii Czasu korzysta wiele technik, takich jak zmiana historii osobistej, wzmacnianie zasobów, projektowanie przyszłości, future-pacing i inne, które dzięki zmienianiu subiektywnego odczucia czasu, pozwalają dotrzeć do swoich osobistych zasobów (doświadczeń i stanów emocjonalnych) oraz przenieść je w przyszłość.
Swish pattern – metoda tworzenia skojarzeń pomiędzy sytuacją odbieraną negatywnie, a sytuacją, w której ma się poczucie komfortu za pomocą szybkiego przeskakiwania w myślach pomiędzy wyobrażeniami tych dwóch sytuacji. Techniki leczenia fobii opierające się na tzw. podwójnej dysocjacji.
Przeramowanie (ang. reframing) – taka zmiana kontekstu wypowiedzi, która nie zmieniając jej logicznej treści zmienia wypływające z niej wnioski.

"Logicznie" rzecz biorac Nefryt przedstawila sie jako "dreamer", a Doktor juz jako NLP, co by znaczylo, ze Doktor nie sni :D No to mam wrazenie, ze Doktor robi wszystkich dreamerow w balona mowiac im wlasciwie otwarcie jak sie sprawy maja, a dreamerzy i tak sobie snia dalej. Oburzony takim hamstwem postanawiam Doktorowi zostawic kometarz tresci:

ur a 8====D

Oczywiscie to nic nie znaczy, pod warunkiem, ze zobaczy sie, to co chce sie zobaczyc. Moj komentarz zostaje bez odpowiedzi, ale zaraz potem pojawia sie post. Oczywiscie nasmiewajacy sie ze mnie i pokazujacy moje ulomnosci. Wtracam sie do dyskusji i teraz sie zastanawiam o czym tak wlasiciwie z Doktorem rozmawialismy i do dzis nie mam pojecia jak taka dyskusja mogla wogole zaistniec :) Ale dzieki tej dyskusji (jak sie pozniej dowiedzialem) choruje na trad i mam swinska grype, ktora wszystkich zarazam (wszystko metaforycznie oczywiscie). Dowiaduje sie tez, ze Doktor jest BDSM-owcem i zaczyna mi sie kojarzyc skad taki wogole post i dlaczego tak obrazliwy. No bo wywolalem burze na blogach w koncu :D

Wczesniej costam napisalem Doktorowi i w odpowiedzi dostalem costam zakonczone sentecja "alez oczywiscie maj diir". Poniewaz zdaje sobie sprawe, ze Doktor mowi jedno, a mysli drugie albo i trzecie i tylko wtajemniczeni rozumieja o co chodzi, a reszta wychodzi na tepych idiotow, to wiem, ze Doktor wcale nie powiedzial do mnie "moj drogi", tylko "moj jelonku". Postanawiam sie odpwiedziec tez w tym stylu i pisze: "no pain, no game", co moze byc odniesieniem do BDSM albo znaczyc "nie ma bolu, nie ma jelonka" :D :D :D, no bo w koncu game, to po angielsku takze dziczyzna.

Wystarczajaco chore? Spokojnie, zrobi sie gorzej :)

Wchodze sobie na onet, bo niby jestem gwiazda i pepkiem swiata i co bym nie zobaczyl, nie przeczytal i nie uslyszal odnosi sie do mnie. I co mamy? Swiatowy(?) dzien leworecznych. Wchodze na link i pojawia mi sie tekst napisany mniej wiecej w ten sposob:

To jset tkest cztyany pzrez parwa plokule - czy cos w tym stylu :)

Nastepnie pojawiaja sie jakies zapisy blogowe, ktore wydaja mi sie wyjatkowo bez sensu. Ale mysle sobie, ze skoro poprzestawiamy litery i da sie to odczytac to moze czytamy tez na wspak, albo literowki wcale nie sa tak omylkowo wstawiane jak sie wydaje. No i wogole wypowiedz moze sie odnosic do czegos zupelnie innego, niz osoba trzecia mialaby na mysli. Od tej pory zaczalem analizowac wszystko. Zaczalem czytac na wspak, szukac ukrytego sensu, dzielic i laczyc wyrazy i przestawiac litery, by jak w "Harrym Potterze" nie byc juz mugolem. Zaczalem byc przekonany, ze istnieje jakis inny drugi, rownolegly swiat. Ze peron 13 i pol jest mozliwy.

No to uruchamiam sobie moja ulubiona gre Armagetron. Nazwa niebezpiecznie blisko kojarzy mi sie z armageddonem. Wchodze na server i jest jeden gracz i wita mnie czyms takim chyba jak: "hoaxxx". Pytam sie, co to jest. Dostaje odpowiedz, ze tylko "insiders" wiedza co to jest. A tak wogole, to nadalem sobie xywke "right handed"...co mialo oczywiscie znaczenie. Poinformowano mnie, ze insiderow ma byc 6. To zaczynamy rozmowe, w ktorej mowie pozornie nieistotne rzeczy, ktore tak naprawde maja znaczenie i dostaje w odpowiedzi pozornie nieistotne informacje, ktore tez maja tak naprawde znaczenie. I tak mialem wrazenie, ze mowie podwojnie. Do gry dolacza sie jeszcze jeden uzytkownik. Za kazdym razem, gdy przegrywa wypowiada slowo "drat", a ze przegrywa caly czas, to caly czas je czytam. Nic nie dzieje sie bez przyczyny i nie ma przypadku, wiec oczywiscie ma to jakies znaczenie. Poza tym ktos mowi, ze wlasnie pisze opowiesc o wygnancu, ktory po dlugiej podrozy zostaje przyjety do plemienia i staje sie bohaterem. No to przeciez ja taki outcast jak nic. Opuszczam gre i chce sie dowiedziec, co wlasciwie znaczy "drat". Wpisuje w wszykiwarke i pojawia sie definicja, ze jest to po prostu przkelenstwo. Ponizej mam napisane, ze to skrot od "God Rot". Rozumiem to jako zgnily bog. I zaraz mi sie przypomina jak pisalem "znajdz mnie, uratuj, nie pozwol zgnic" podczas jednej z jazd. Chociaz mozna polaczyc niemiecki i angielski i wyjdzie "czerwony bog". W grze jestem czerwonym zawodnikiem zawsze. Wpisuje w wuszykiwarke "God rot" i dostaje informacje, ze zrodlo tego slowa wywodzi sie od "minced oath", co z kolei oznacza "communicate without being explicit", a dokladnie eufemistyczne, ukryte obrazanie kogos albo jakas niewidoczna na pierwszy rzut oka komunikacja. I mam podana serie przykladow. I wszystko jasne. W dodatku zdaje sobie sprawe, ze nie mam okreslonej plci. W grze zapytano mnie o inne nicki, ktorych uzywam. Odpowiedzialem m.in. ze lonely girl i very happy man. Na pytanie czy jestem w koncu man czy girl (co oczywiscie mialo miec inny wydzwiek), odpowiedzialem, ze nie przywiazuje do tego wagi. Juz nie pamietam jak to sie stalo, ale pozniej zostalem i homo i hetero, zaleznie od upodobania.

Wchodze na onet i jest informacja, ze internuata podpalil kota i dal to na youtube. Maja byc pod jego adresem na n-k niewybredne komentarze. Poniewaz wszystko odnosi sie do mnie, to jestem i internauta i kotem. Nie ma co, zostalem podpalony (metaforycznie). Dokonalem tez podpalenia pewnie i to wszyscy na mnie pomstuja. Wchodze na n-k i szukam kogos o nazwie "foggy". Pojawiaja sie dwa profile. Jeden z nich to pies. Po angielsku pies to "dog", a czytane na wspak, to "god". Pies jest rudy :) Pozniej wchodze na onet i jest informacja, ze "bestialsko podpalili psa". Znowu jakies podpalenie, co z tymi ludzmi sie dzieje? Drugi profil to rysunek zaby. Zaba ma czterech znajomych, co od razu skojarzylo mi sie aniolami apokalipsy. W dodatku przy (nie wklejonej, ale widocznej definicji w wikipedii) celem NLP jest "zamiana zaby w ksiezniczke". Jak wiadomo nie mam plci :D Ba, nie jestem nawet czlowiekiem :) Nawet dotarlo do mnie, ze jestem skrzyzowaniem niedzwiedzia, czlowieka i swini. No bo przeciez Al Gore (uwaga na nazwisko) w Suothparku ostrzegal przed "manbearpig" :D:D:D A jak pamietamy od Doktora dowiedzialem sie, ze jestem nosicielem swiskiej grypy. Wszystko pasuje :))))))

Mowilem, ze bedzie chore. Ale spokojnie, bedzie jeszcze gorzej :)

Mieszkam na ulicy Tolworth Hall Road, a to mi sie przedstawia jako toll worth, ta krzyzuje sie z Kingsbury Road, co oczywiscie oznacza kings bury, ide do sklepu i przechodze przez ulice Tyburn Road. TY w jezyku internetowym oznacza "thank you", a burn to wiadomo. Ide do sklepu, ktory nazywa sie Sainsbury, a to ma znaczyc saints bury :)))))

I tak ze wszystkim i jestem wszystkim i niczym, a swiat jest jednoczenie wielkim malym fraktalem :D

Psychoze w czasie psychozy podsumowal ten filmik:

Nie mam zamiaru wiecej pisac o psychozie, bo za kazdym razem, gdy przywoluje wspomnienia, to tak jakbym jeszcze raz to przezywal :(

Podsumowania nie musze pisac, bo napisalem je juz rok temu i jeszcze raz zamieszcze:

Caly proces zaczyna sie dluga przed stanem ostrym. Mozna porownac go do powolnego kurczenia, rozpadu wlasnego “ja”. Przypomina to proces gnicia...powolnego rozkladu tozsamosci...najgorsze ze zdajesz sobie z tego z sprawe...niestety nic nie mozesz z tym zrobic...dzieje sie to poza Toba...mozna tylko patrzec...mimo to probujesz proces odwrocic..zatrzymac...chocby spowolnic...zrozumiec co sie z Toba dzieje...jestes calkowicie bezradny...przypomina to zjadanie zywcem...pozostajesz jednak caly czas swiadomy...przez caly proces w wiekszym lub mniejszym stopniu...powoli tozsamosc znika...znikanie boli...bardzo...jest to dlugotrwaly i nieunikniony proces...w koncu nastepuje implozja...”ja” zapada sie w sobie i eksploduje na tysiace kawalkow...towarzyszy temu nieopisane cierpienie...zaczyna sie stan ostry...na miejscu “ja” pojawia sie cos nowego...nowy twor..wlasciwie nowotwor...potworniak...swiadomosc przypomina szara, bezksztaltna breje...w niej kotluja sie niepoukladane uczucia, poglady, przekonania, doswiadczenia, wspomnienia...przypadkowo reaguja ze soba tworzac szalone wizje...wszystko co do tej pory wiedziales o zyciu mozesz zapomniec...swiat nie jest ten sam...wszystko jest inne...Ty tez...dzieja sie rzeczy nie do pomyslenia...nie do opisania...doswiadczasz sprzecznych uczuc jednoczesnie...milosc,nienawisc...wieczny orgazm polaczony z niekonczaca sie tortura...wszytskie odczucia sa niesamowicie intensywne..wydaja sie tak prawdziwe, ze niemal mozna je dotknac...w Twoim swiecie nie ma regul, zasad, wszystko jest mozliwe...wszystko moze sie zdarzyc...instynktownie, jak dziecko we mgle, starasz sie poznac ta nowa, nieznana rzeczywistosc...szukasz prawidlowosci..czegos pewnego i znajdujesz je w najmniej prawdopodonych miejscach..tworzysz absurdy...powoli dochodzisz do wniosku, ze masz kontrole nad tym co sie dzieje...wydaje Ci sie ze odkryles prawa rzadzace tym nowym swiatem...dochodzisz do wniosku, ze wiesz wszystko...teraz to Ty kreujesz to co sie dzieje...wiesz juz jak..zostales alfa i omega...jestes bliski bogu...albo diablu...albo jednemu i drugiemu...ogarnia Cie szalenstwo w najczystszej postaci...

Friday 28 August 2009

Nie ma nikogo. Jest pusciutko i cichutko. Urzadzam sobie mala sesje w ogrodku. Obok mnie stoi gin z tonikiem, w rece fajka, przede mna  laptop, a w tle "jailhouse rock".

Tuesday 25 August 2009

Nie wiem dlaczego czuje sie swietnie. Czuje sie wrecz zajebiscie. Nie musze nic robic, by czuc sie wysmienicie. Znowu sam sobie aplikuje narkotyk, czyli siebie samego ;)
Pisze posta. Pisze posta o psychozie. Bedzie to wyjatkowo zakrecony i raczej troche chory post ( w koncu o psychozie). Nie wiem kiedy skoncze. To wszystko jest bolesne, ale musze to zrobic, by pozegnac demony. 

Monday 24 August 2009

Na poczatek przeprosze Karole. Karola, Kochanie, bardzo mi przykro, ze tak Cie potraktowalem. Wyjatkowo dziecinne to z mojej strony i troche sie wstydze mojego zachowania (zakrywa raczkami oczy i udaje, ze go nie widac). W zadnym wypadku nie powinienem tak sie zachowac i bardzo przepraszam. Juz sobie wytlumaczylismy wszystko, wiec nie bede zaglebial sie w szczegoly, ale chce, by bylo to oficjalne :*

A wszystko dlatego, ze....

Ale jeszcze musze przeprosic czytelnie. Przepraszam, ze moj blog znika i nawet go blokuje i nie pisze i wogole olewam sprawe. Wiem, ze sa osoby, ktore regularnie tu zagladaja i jest to dla mnie komplement, gdy ktos chce mnie czytac. Prosze o cierpliwosc, gdy taka sytuacja sie zdarza :*

A wszystko dlatego, ze....

A wszystko dlatego, ze ja nie mam schizofrenii. Nie mam i juz. Po przebadaniu przez okolo 15 osob stwierdzono, ze jestem bipolar. Moj nastroj jest jak wahadlo zegara. 

What goes up must go down.

Niestety nie umiem wyposrodkowac i jestem na ciaglym rollercosterze uczuc. Czasami jedzie on szybko, czasem wolniej, ale nigdy z niego nie wysiadam. Wbrew pozorom ciesze sie z tej wiadomosci....nie zyje juz z wyrokiem, tylko troche obawiam sie, ze tak naprawde do mnie dopasowac mozna wlasiciwie kazde zaburzenie ;)))

Wednesday 19 August 2009

Wielka, wielka psychoza mnie dopadla. Nigdy takiej nie przezylem. Cos strasznego. Na poczatek kim bylem w tym stanie:

swiety - potepiony

leworeczny - praworeczny

kobieta - mezczyzna

stary - mlody

zbawiciel - aniol smierci

bog - szatan

wszechmogacy - kukielka

idiota - medrzec

czerwony - niebieski

nic - wszystko

pies - kot

hetero - homo

sam - ze wszystkimi

kochany - nienawidzony

obrazoburca - glosiciel prawdy

dziewica - kurwa

czlowiek - obcy

stworca - destruktor

kochanek - gwalciciel

w piekle - w niebie

zly - dobry

jedyny - posrod wielu

i... jak jeszcze cos sobie przypomne to napisze...

I TO  WSZYSTKO JEDNOCZESNIE!